Witamina C ma ogromne znaczenie dla zdrowia człowieka.
Zauważono, że osoby przebywajace długo w miejscach bez wystarczającego
zaopatrzenia w pożywienie, niezwykle łatwo zapadali na różne choroby.
Kiedyś tego procesu nie rozumiano, ale teraz już wiemy jak
niebezpieczne mogą być braki witamin. NIektóre z nich odpowiadaja nie
tylko za nasze zdrowie, ale stanowią tez barierę onkologiczną, nie
dopuszczają do wytworzenia się komórek rakowych.
Braki witaminy C, zwanej też inaczej kwasem askorbinowym to tylko
jedna spośród wielu objawów choroby szkorbut, trapiącej marynarzy. Ich
skutkami jest na przykład: wyczerpanie, bezwład, zapadnięte oczy, blada
cera, anemia, depresja i osłabienie. Osoba cierpiąca z powodu tego stanu
mogą doświadczać bólów stawów i mięśni, mdłości, omdleń lub zawrotów
głowy. Jego wielorakie oznaki pojawiają się również dziś. Wygląda na to,
że szkorbut nie jest jakąś określoną chorobą, ale stanem prowadzącym do
innych schorzeń.
Różnica polega na tym, że dziś istnieje wiele różnych nazw przypisanych
do chorób, które często mają związek ze szkorbutem. Daje to korzyści
„Wielkiej Farmie” (przemysłowi farmaceutycznemu) w postaci opracowywania
i sprzedaży nowych drogich farmaceutyków. Nie należy się więc dziwić,
że zdolność taniejwitaminy C
do bezpiecznego leczenia wszelkich dolegliwości, poczynając od
przeziębień a na raku kończąc, jest mocno marginalizowana przez medyczną
mafię.
Funkcje witaminy C to między innymi:
- zwiększa odporność organizmu (mniejsze ryzyko przeziębień i krótszy czas ich trwania),
- wpływa na wytwarzanie i zachowanie kolagenu (służy do produkcji tkanki łącznej),
- przyspiesza gojenie ran i zrastanie kości,
- hamuje tworzenie się sińców, powstawanie krwotoków czy krwawienia z dziąseł,
- odpowiada za sprawne funkcjonowanie układu krwionośnego i serca, obniża ciśnienie krwi,
- chroni przed miażdżycą i odkładaniem się cholesterolu,
- poprawia przyswajalność żelaza, uczestniczy w regeneracji witaminy E,
- działa jako przeciwutleniacz (wychwytuje wolne rodniki),
- chroni organizm przed zmianami nowotworowymi.
Na szczęście szkorbut związany jest z długotrwałym (około 70 dniowym)
brakiem witaminy C w organizmie. Co jest raczej niemożliwe przy stałym
dostępie do pokarmu w tym warzyw i owoców. Inne zaburzenia związane z
brakiem witaminy C to:
- zaburzenia w produkcji kolagenu, co przekłada się na wolniejsze gojenie się ran,
- zmniejszona odporność na infekcje (częstsze i dłuższe przeziębienia),
- bóle mięśniowe i stawowe, zmęczenie, apatia, brak apetytu, schorzenia żołądka i zapalenie błony śluzowej.
Według lekarza, dra Ronalda Hunninghake’a, ofiary raka cierpią na
niedobór witaminy C. Dr Hunninghake od dwudziestu lat pracuje razem z
pionierem ortomolekularnego leczenia raka,
drem Hugh Riordanem. Ich praca jest kontynuacją spostrzeżeń dra Linusa
Paulinga w sprawie zapobiegania i leczenia chorób zakaźnych i raka
witaminą C.
Pojęcie medycyny ortomolekularnej pochodzi od amerykańskiego dwukrotnego laureata Nagrody Nobla - Linusa Paulinga. Według
jego przekonania w chorym organizmie istnieje biochemiczna
nierównowaga, która jednak może być niwelowana poprzez dostarczenie mu
ortomolekuł, czyli tzw. właściwych cząsteczek („orthos” /grec./ -
właściwy, prawidłowy oraz „molecula” /łac./ - drobina, cząsteczka).
Linus Pauling odkrył ogromne możliwości lecznicze i wspomagające
leczenie, tkwiące w substancjach naturalnych. Dlatego też od 1960 roku
polecał zażywanie wysoko-dozowanych dawek witamin, minerałów i
mikroelementów, które są pomocne w celu utrzymania wydajności organizmu
oraz jego odporności na choroby.
Sukcesy w leczeniu pacjentów cierpiących na raka przy pomocy protokołu
dra Riordana nie są szeroko publikowane. Ci i inni ortomolekularni
lekarze, którzy w leczeniu pacjentów polegają wyłącznie na uzupełnianiu
witamin i mineralnych suplementów, chcą uniknąć zmasowanego ataku ze
strony medycznego establishmentu, jaki rozwścieczeni ojcowie „przemysłu
rakowego” przypuścili na Linusa Paulinga po ogłoszeniu przez niego
rewelacji na temat witaminy C mówiących, że może ona leczyć raka i że
„wojna z rakiem to oszustwo”.
Dr Riordan wykazuje, że witamina C w dużych dawkach jest wybiórczo
cytotoksyczna w stosunku do komórek raka. Kiedy dawka jest wystarczająco
duża, witamina C zmienia się z przeciwutleniacza w utleniacz. W
rezultacie beztlenowe komórki rakowe zamierają po wystawieniu ich na
działanie tlenu.
Dr Karel Tyml i jego współpracownicy z Uniwersytetu Zachodniego Ontario
odkryli, że witamina C jest zdolna do odwrócenia posocznicy (sepsa) –
potencjalnie śmiertelnej choroby o symptomach przypominających szkorbut.
Amerykańscy badacze dowodzą, że witamina C podawana w bardzo wysokich dawkach może skutecznie zabijać komórki nowotworowe. O swoim odkryciu donoszą na łamach czasopisma Proceedings of the National Academy of Sciences.
Eksperyment przeprowadzono na myszach cierpiących na ciężki niedobór
immunologiczny. Ich odporność była tak słaba, że nie odrzucały nawet
przeszczepu komórek z ludzkich nowotworów, które posłużyły jako model
analogicznej choroby u człowieka. Gdy rozpoczęto terapię, udało się
ograniczyć rozrost guza o 41-53% w stosunku do grupy nieleczonej.
Witamina C znajduje się w świeżych owocach i warzywach. Doskonałym jej
źródłem są zarówno owoce cytrusowe (cytryny, pomarańcze, grejpfruty),
kiwi, melony, ananasy, jak i rodzime czarne oraz czerwone porzeczki,
truskawki, jagody czarnego bzu, maliny, jeżyny. Jest jej dużo w
brukselce, kapuście, kalafiorze, rzepie, cebuli, szpinaku, brokułach,
groszku zielonym, kalarepie, szparagach. Znajduje się też w jabłkach,
ziarnach soi, ziemniakach, pomidorach, karczochach. Witaminę C niszczy
tlenek węgla, którym jest zanieczyszczone powietrze w miastach, dlatego
też ich mieszkańcy powinni przyjmować jej zwiększone dawki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz